Sabine weszła do pomieszczenia głównego statku "Duch" siedzieli tam Kanan i Hera.
-Witaj Sabine- powiedziała Hera i napiła się kaf*.
-Witajcie-Przywitała się Sabine.
-Ostatnio Ezra dostał misję z Zebem... Dotąd nie wrócił.- powiedział Kanan.
U Ezry[]
-Przyłącz się do mnie! powiedział zakapturzony osobnik niskim i słabym głosem.
-Nigdy! krzyknął Ezra i wyjął miecz.
Ezra zapalił miecz i już miał zabić osobnika ale on zgasił Mocą ostrze, i wyrwał mu je z rąk. Osobnik zaczął go razić błyskawicami mocy, i krzyczał: -Przyłącz się do mnie! Nagle Ezra nie widział już nic i nie czuł... Nic.
Dwie godziny później[]
-Matko Talzin zaczynaj... -powiedział osobnik w tych samych szatach i kapturze. Dathomiranka stworzyła zieloną kulę którą wystrzeliła w Ezrę. -Jest twój.-powiedziała Talzin i skończyła rytuał.